Cleanery

Cleaner stosujemy na końcu manicure, z kolei odtłuszczacz na samym początku, jeszcze przed aplikacją lakieru. Cleaner powinien znaleźć się na wyposażeniu każdego salonu stylizacji paznokci. Nie będziemy go używać za każdym razem, a tylko wtedy, kiedy na paznokciach pozostaje warstwa dyspersyjna. Są lakiery hybrydowe i topy, które tej warstwy nie pozostawiają, co oznacza, że czas wykonywania manicure zostaje nieznacznie skrócony. W wielu przypadkach użycia cleanera jest jednak niezbędne.

Cleaner, a odtłuszczacz…znacząca różnica

Manicure obejmuje kilka etapów. Najpierw paznokcie i ich płytkę trzeba odpowiednio przygotować. Nadajemy więc paznokciom pożądanego kształtu, po czym ścieramy i wyrównujemy nierówności płytki oraz nadajemy jej powierzchni matowe wykończenie. To dobry moment na użycie odtłuszczacza, przy pomocy którego pozbywamy się wszelkich zanieczyszczeń i naturalnej tłustej warstwy, jaka powstaje na powierzchni paznokcia. W ten sposób zapewniamy lakierowi odpowiednie warunki do dobrego przylegania do płytki.
Po cleaner sięgamy znacznie później. Aplikujemy go w celu usunięcia warstwy dyspersyjnej. Jest to tłusta warstwa, która uniemożliwia dobre przylegania ozdób, jakimi są cekiny czy naklejki. Ma to wpływ na trwałość zdobienia. Cleanera użyjemy też na finiszu, kiedy nie tylko pozbywamy się warstwy dyspersyjnej, ale też nawilżamy skórki. Dodatkowo płytka zostaje nabłyszczona, dzięki czemu kolor jest jeszcze intensywniejszy i głęboki.

Skład ma znaczenie

Jak w przypadku każdego produktu kosmetycznego, również cleaner powinien mieć odpowiedni skład, który będzie wykazywał się skutecznością działania, ale też bezpieczeństwem stosowania. Istnieją produkty, które łączą odłuszczacz i cleaner, jednak trudno jest połączyć ich właściwości w jednym składzie. Cleaner powinien zawierać olejki eteryczne, których nie ma w składzie odtłuszczacza. To dzięki nim, manicure kończy się dodatkowo przyjemnym zapachem.
Perfekcyjny finisz wart naśladowania…oczywiście z cleanerem!